Ostatnia tura zapisów na legendarne koszulki Pyrusy - klik

sobota, 15 marca 2014

Lech Poznań - Podbeskidzie 14.03.2014



Za nami kolejny mecz na Bułgarskiej tej wiosny. Na trybunach stawiło się dokładnie 18 923 kibiców.
Sporą część publiki stanowiły dzieciaki w zorganizowanych grupach z różnych miejscowości, które dodatkowo przygotowały swoje własne "oprawy". I tak na wielkich trybunach imienia Henryka Czapczyka i Teodora Anioły mogliśmy co chwila oglądać małe kartoniady, transparenty, konfetti, serpentyny, pasy materiału, flagi na kijach (ktoś gdzieś wypatrzył taką z napisem "A.C.A.B." :) ), a nawet sektorówki w tym jedną z kibicem odpalającym racę. Ku rozczarowaniu wielu obserwatorów młody narybek nie odpalił do niej pirotechniki :)

 

Poważniejszych kibicowskich emocji mecz z Podbeskidziem oczywiście nie wywoływał. Kocioł prowadził w miarę dobry doping przez cały mecz. Najlepszym momentem zdecydowanie była eksplozja radości po bramce na 2:1 w doliczonym czasie gry. Z kronikarskiego obowiązku wypada napisać o kilku, może kilkunastu kibicach z Bielska, którzy obecni byli w sektorze gości.


Na tym meczu w Kotle nie wisiały flagi grup, FC i sekcji. Warto odnotować powrót na płot po małym retuszu flagi "Pyrlandia". Ponadto na piętrze wisiały 2 transparenty dedykowane kibicom, którzy z różnych powodów nie mogą cieszyć się pełnią kibicowskiego życia.


PS. Z kolei dzięki transmisji w TV udało się wychwycić dość zabawną scenkę z loży VIP, gdzie jeden z wielu niezadowolonych z obecnej polityki i tego co dzieje się z naszym klubem kibiców, zdaje się dość ekspresyjnie wyrażać co myśli kierując swoje pretensje wprost do prezesa Gargamela.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz