Ostatnia tura zapisów na legendarne koszulki Pyrusy - klik

piątek, 21 marca 2014

Arka Gdynia - Miedź Legnica, Puchar Polski, 19.03.2014



Gdy drabinka Pucharu Polski została rozlosowana aż do samego finału, jasne się stało, że po raz pierwszy od 3 lat była szansa na zgodowy dwumecz z Arką. Wszystko zepsuli nasi marni kopacze przegrywając w kompromitującym stylu w listopadzie z Miedzią Legnica. 




Stwierdziliśmy jednak, że ten fakt nie zepsuje nam planów wyjazdu do Gdyni w marcu i wcześniej zaplanowaliśmy sobie przyjazd na mecz z „Cyganami”. W 8 osób we wtorek dotarliśmy do „miasta zrodzonego z morza i marzeń”. Po ogarnięciu się z bagażami razem z Arkowcami ruszyliśmy na miasto. Zabawa trwała w najlepsze w kilku klubach, a na koniec dnia wspięliśmy się na Kamienną Górę, żeby podziwiać wspaniałe widoki. Następny dzień rozpoczęliśmy od spaceru po Orłowskiej plaży, molo i znów oglądaniu pięknych widoków z dachu opuszczonego sanatorium. Sprawdziliśmy też, czy graf „AG ORŁOWO 1929” jest na żywo tak imponujący jak na zdjęciach. Spędzaliśmy czas na mieście, gdzie dobiło do nas kolejne auto, które wyjechało z Poznania w dniu meczu. W komplecie, w 12 osób + Arka udaliśmy się pod stadion. Na mecz wchodzimy na około pół godziny przed rozpoczęciem (warto wspomnieć, że Arka ma dogadane z klubem wchodzenie zgód za darmo). 



Goście przyjechali w około 200 osób z dwoma flagami („MIEDZIANKA” i „MKS MIEDŹ”), doping próbowali prowadzić tylko z początku meczu, następnie pojedynczymi okrzykami wykorzystywali chwilowe przestoje gospodarzy. 


Natomiast Arka prowadziła bardzo dobry, głośny i rytmiczny doping przez cały mecz (świetna praca bębniarzy), czemu pomagał nisko osadzony dach nad „Górką”. Po otrzymaniu przez piłkarza Miedzi czerwonej kartki w drugiej połowie, szanse na boisku się wyrównały, a przyśpiewka „Hej ARKA gol!!!” z niesamowitym pierdolnięciem pomogła graczom Arki zremisować ten mecz. 

 

Po meczu zawijamy na dzielnicę, gdzie lecimy dalej z umacnianiem zgody Ponieważ dzień 19 marca jest datą powstania naszego klubu, postanowiliśmy uczcić to w specjalny sposób. Jako że piłkarze zabrali nam możliwość uczestniczenia w tym dniu w spotkaniu Arka – Lech, to sami je rozegraliśmy. Chociaż wynik nie był ważny, to po emocjonującej grze stanęło na 9-10 dla drużyny gości :)


Powoli i ze smutkiem zebraliśmy się i pożegnaliśmy, bez przygód dojechaliśmy nad ranem do Poznania. Liczymy na awans Arki do kolejnej rundy, tym bardziej że droga do finału PP wydaje się bardzo łatwa w tym roku. 


Podziękowania dla przedstawicieli ORŁOWA, CHYLONI i UA’09. Dzięki bracia, do następnego!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz