Ostatnia tura zapisów na legendarne koszulki Pyrusy - klik

niedziela, 25 maja 2014

Lech Poznań - Pogoń Szczecin, 24.05.2014



Za nami kolejny mecz wiosny na Bułgarskiej. Piłkarze definitywnie przegrali szansę na mistrza, kibicowsko mecz wypadł poprawnie.


Dopingu nie prowadził w sobotę Klima. Zastąpił go Kotara, który dobrze wywiązał się ze swojej roli i podołał wyzwaniu przez cały mecz. Mimo jego starań kilka razy doping siadł. Najsłabiej wypadła przyśpiewka z długą historią "My ten stary styl angielski". Niestety słabe jej wykonanie spowodowane było nieznajomością słów przez młode pokolenia.


Problem składu osobowego i jakościowego Kotła powraca, pozostaje mieć nadzieję, że edukacja w trudnych dla kibiców czasach nieco przyspieszy i nowi kibice dość szybko przyswoją odpowiednie zasady i styl trybun. Wracając do dopingu, najlepiej wykonaliśmy tradycyjnie "Każdy z nas to wie", z mocnym pierdolnięciem wyszło też "Chorwackie".


Kocioł próbował też śpiewów na dwie strony z innymi trybunami, ale te nie kwapiły się do żywiołowej i głośniej odpowiedzi - widocznie przegrane mistrzostwo w ich mniemaniu oznacza, że już się nie śpiewa.


Nie zabrakło oczywiście pozdrowień dla przyjezdnych, a także pocisków na wiadome służby. Te przed meczem wizytowały magazyn ultrasów, który został przeszukany przy pomocy psa tropiącego. Nie mamy pojęcia czego szukali (być może liczyli na jakiś arsenał broni), ale na nasze szczęście i nieszczęście władzy nie udało się im nic znaleźć i nie było pożywki do jakiegoś kolejnego wymyślonego skandalu na dzień przed wyborami. Pozostaje nam tylko zaapelować, żeby na drugi raz pozostawić po sobie trochę większy porządek. Bardzo nieładnie jest szperać w cudzych rzeczach i na dodatek zostawić po sobie bałagan.


Wracając do paprykarzy to przyjechali do nas w liczbie 1200. Mieli ze sobą sporo flag w tym jedną szczególnie eksponowaną, replikę starego płotna "Granatowo Bordowi", a także okazjonalne szaliki identyczne jak płótno. Trzeba przyznać, że prezentowali się nieźle, ale sama wspomniana flaga wygląda słabo i przypomina bardziej banner. Przyjezdni cały mecz dopingowali, kilka razy było ich głośniej słychać, część meczu bawili się też bez koszulek.



Na całym stadionie zjawiło się zaś 28116 osób, na początku miała miejsce kolejna akcja konfetti, która wypadła najskromniej z wszystkich dotychczasowych, aczkolwiek dodała meczowi trochę kolorytu.



W Kotle tym razem zawisły flagi grup, fanklubów i sekcji, dodatkowo z powodu wizyty paru osób z Gdyni, na płocie pojawiło się łączone płótno Lech&Arka i flaga przywieziona przez naszych braci "Gdynianie".






 ***

Na koniec jeszcze pochwalimy się powiększeniem naszego skromnego "imperium medialnego" o konto na serwisie Instagram. Będziemy starali się wrzucać co jakiś czas jakieś ciekawe fotki, które mamy nadzieję stworzą ciekawą i alternatywną galerię naszego życia kibicowskiego. Konto znajduje się pod adresem http://instagram.com/pyrusy Zachęcamy do "obserwowania" :)

I jeszcze jedna mała zmiana, ta strona jest też do znalezienia po wpisaniu skróconego adresu: pyrusy.pl 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz