Ostatnia tura zapisów na legendarne koszulki Pyrusy - klik

sobota, 11 maja 2013

Lech Poznań - Widzew 10.05.2013





Po meczu z Wisłą zaczęła się kolejna odsłona wojny z kibolstwem, w której główną rolę – szeryfa -usiłuje odegrać wojewoda wielkopolski Piotr Florek. Tym razem wierny pies Donalda panującego w naszym wolnym i szczęśliwym kraju postanowił zamknąć sektor gości, karząc de facto kibiców Widzewa za wydarzenia z udziałem kibiców Wisły Kraków. Tym samym widzewiacy po raz kolejny już zostali pozbawieni możliwości dopingowania swojej drużyny za czyny innych. 



Decyzja wojewody oczywiście nie pozostała bez echa, postanowiliśmy iż w pierwszej połowie nie będzie prowadzony doping. Na płocie wisiał również transparent o treści „Piłka nożna dla kibiców”, a sam Florek zebrał zasłużone bluzgi z trybun.

Przed meczem znów dzielnicowe i podpoznańskie sekcje zebrały się, aby wspólnie w pochodzie przemaszerować na stadion. Tym razem jednak pochód nie wypadł tak dobrze jak przed meczem z Wisłą, ale mimo deszczu i pory dnia – piątkowego popołudnia – kilkuset kiboli wybrało tę właśnie formę dotarcia na stadion. 


W pierwszej połowie poza brakiem dopingu nie wisiały również żadne flagi. Na płocie widniały jednak transparenty, poza wcześniej wspomnianym były to także pozdrowienia dla jednego z wiernych fanatyków, który pomagając podczas meczu z Wisłą przy oprawie doznał poważnego uszczerbku na zdrowiu oraz dla tych, którzy nie mogli zobaczyć meczu z innych powodów. Na wyjście piłkarzy, na trybunie Henryka Czapczyka rozwinięta została sektorówka z hasłem „Walczyć, wiara walczyć!” poświęcona ogólnopolskiej akcji ‘Policzmy się z rakiem’.


Druga połowa spotkania rozpoczęła się od oprawy. Ta składała się z transparentów: „To coś cenniejszego od złota – Lech Poznań – życie na najwyższych obrotach”, sektorówki z motywem czaszki w chuście i skrzyżowanymi racami oraz pasów materiału z wyklejonym folią napisem „Ultras”, podświetlonym 20 racami. Całość wypełniły flagi na kijach. Prezentacja mimo podmuchów wiatru i naderwania w pewnym momencie części sektorówki wypadła bardzo dobrze i okazale. 



 
 




Wraz z odpaleniem rac rozpoczął się wreszcie tego dnia bardzo dobry doping. Wsparcie Kotła pomogło piłkarzom, którzy po bezbramkowej pierwszej połowie, w drugiej rozpoczęli strzelanie. Wraz ze zmianami wyniku do dopingu podłączał się cały stadion, gwarantując naprawdę znakomita zabawę aż do końca meczu. Po jego zakończeniu pod Kocioł podeszli piłkarze, którym podziękowaliśmy za kolejne zwycięstwo i zachęciliśmy do walki w decydującym starciu sezonu w Warszawie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz