Ostatnia tura zapisów na legendarne koszulki Pyrusy - klik

wtorek, 16 kwietnia 2013

Piast Gliwice - Lech Poznań 15.04.2013





Kolejny poniedziałkowy termin naszego wyjazdowego meczu został tym razem wreszcie osłodzony wiosenną pogodą. Po przemarszu z dworca i bardzo sprawnym wpuszczaniu na sektor stawiliśmy się na nim w liczbie około 1000 osób. 

 Warto wspomnieć, że byliśmy w Gliwicach po raz czwarty i za każdym razem sektor gości wyglądał inaczej, a raz w ogóle go nie było. Po dwóch wersjach słynnej gliwickiej klatki i klepisku za murem przyszedł czas na sektor na nowym stadionie. Sam obiekt przypomina nieco market Tesco, ale trzeba przyznać, że jest dopasowany idealnie do potrzeb gospodarzy. Duża ilość płotów i barierek pozwoliła nam dobrze oflagować swój sektor, a zadaszenie trybun zrobiło dużą różnicę w jakości dopingu w porównaniu do poprzednich wyjazdów i „otwartych” sektorów w Szczecinie czy Chorzowie.



Wspomniani gospodarze również prezentowali się dobrze zarówno wokalnie jak i wizualnie. Podczas meczu i wraz z rozwojem wydarzeń boiskowych ich doping jednak stopniowo siadał. Na początek meczu zaprezentowali prostą, ale bardzo staranną i ładną oprawę. 

Tymczasem na płotach w naszym sektorze poza tradycyjnym wyjazdowym oflagowaniem powiesiliśmy dwa transparenty: „1940 Katyń 2010 Pamiętamy!” oraz „ŁKS Łódź trzymajcie się” wyrażający wsparcie dla łodzian w chwili upadku ich zasłużonego klubu. Ponadto od czasu do czasu na sektorze powiewały 4 flagi na wędkach. 



Dobra pogoda i przyjemny sektor musiały przełożyć się na jakość dopingu. Tak też się stało. Poza kilkoma przestojami cały mecz dopingowaliśmy bardzo dobrze. Wreszcie świetnie zaśpiewaliśmy „Fanatyczny doping” z podziałem na dwie strony i bez koszulek. Ponadto w końcówce kolejny raz bardzo równo i głośno wyszło „Każdy z nas to wie”, które ciągnęliśmy jeszcze kilka minut po ostatnim gwizdku, gdy piłkarze stali już pod sektorem. Ci dostali zasłużone brawa oraz usłyszeli zachęcające okrzyki, aby walczyli o pełną pulę, czyli po prostu zdobyli mistrzostwo. Nie zabrakło przy tym oczywiście tradycyjnych „pozdrowień” dla drużyny ze stolicy, którą co widzieliśmy ostatnio w Krakowie lub w mediach, wiele osób chce widzieć lub już widzi w mistrzowskiej koronie. 

Zapowiada nam się emocjonująca końcówka wiosny, szczególnie ciekawie jawią się wyjazdy do Warszawy i Wrocławia.

Do boju Kolejorz!!!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz