Ostatnia tura zapisów na legendarne koszulki Pyrusy - klik

poniedziałek, 3 czerwca 2013

Lech Poznań – Korona Kielce 2.06.2013



Ostatni mecz w sezonie był wyjątkowy. Na tym meczu pożegnali się z nami Ivan Djurdjević oraz Piotr Reiss, których postaci chyba nie trzeba przedstawiać. 




Na meczu stawiło się dokładnie 21387 kibiców. Od początku spotkania prowadziliśmy bardzo dobry doping, który stał się wręcz ogłuszający w 23. minucie. Wtedy gola na 1:0 zdobył jeden z żegnanych tego dnia bohaterów – Djuka. Po bramce wskoczył na bandę za bramką od strony Kotła w specjalnie przygotowanej na ten mecz koszulce. Na płocie wisiał transparent adresowany do naszego obrońcy, w jego ojczystym języku wyrażający podziękowania dla Serba. 


 
W Kotle, na samym początku meczu zaprezentowana została także sektorówka z wizerunkiem naszej ikony – Piotra Reissa z napisem „Dziękujemy kapitanie!”. Dalsza część meczu to nieustannie głośny doping z naszej strony. W trakcie spotkania na sektorze gości pojawiają się w liczbie kilkuset kibice Korony. Podczas drugiej połowy zaprezentowali transparent o treści: „Jesteśmy Kibicami Piłkarskimi” do którego odpalili pirotechnikę. 

Prezentacja pozostała z naszej strony niemal niezauważona, ponieważ zbiegła się ona z momentami zejścia z boiska dwóch bohaterów tego dnia. Pierwszy na ławce usiadł Ivan, który jednak szybko został zaproszony do Kotła. Djuka wszedł na podest i przez kilka minut prowadził doping oraz dziękował za okazane wsparcie. Chwilę później na podeście pojawił się Rejsik, który odpalił racę, co wzbudziło prawdziwą euforię na sektorze. Podziękowaniom nie było końca, aż do końca meczu, co chwila skandowaliśmy nazwiska naszych legend. 


 Po zakończeniu spotkania, miała miejsce dekoracja i przyznanie medali dla drużyny za wicemistrzostwo Polski. Po niej piłkarze zrobili rundę honorową dookoła boiska, poza Rejsikiem i Djuką, którzy… znów stawili się na podeście. Odpalili kolejne race oraz dalej się z nami bawili. W sumie całe uroczyste pożegnanie trwało dobrą godzinę po meczu. Było to jedno z lepszych spotkań na Bułgarskiej w ostatnich latach. 


Klimat i moment pożegnania dwóch zasłużonych i kibicowsko kumatych piłkarzy sprawił, że niejednemu z przybyłych kiboli zakręciła się łza w oku. Drugich takich jak Ivan i Piotrek już nie będzie, co widać szczególnie po tym jak prezentują się ich młodsi koledzy skupieni głównie na kasie i rozrywkach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz