Podobnie jak w zeszłym roku, 1 marca rozgrywaliśmy mecz przy Bułgarskiej. Tym razem przeciwnikiem był Piast Gliwice.
Ostatnie piłkarskie manto w Szczecinie sprawiło, że na meczu nie było zbyt wielu miłośników piłki i widzów, którzy uaktywniają się kibicowsko dopiero po serii zwycięstw. Na stadionie tego wieczoru zjawiło się zaledwie nieco ponad 13 tysięcy kibiców. Nie od dziś jednak wiadomo, że przy takiej liczbie z reguły doping jest lepszy niż przy na przykład 25-tysięcznej widowni. Podobnie było w sobotę - doping niósł się z Kotła, ale przy mniejszym wsparciu innych trybun co ograniczało szum i jego "rozmywanie się". Przez to na tym pozornie mało ciekawym meczu kilka przyśpiewek wyszło naprawdę konkretnie.
Goście spóźnili się i weszli na sektor pod koniec 1. połowy. Mieli kilka flag, cały mecz coś tam śpiewali, ale z oczywistych względów byli zupełnie niesłyszalni. W Poznaniu stawiło się ich kilkudziesięciu.
W Kotle tym razem prezentowane było oflagowanie większości fanklubów + flagi które zwykle wiszą na meczach w Poznaniu. Do tego z okazji Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych wywiesiliśmy banner "Poznań Wyklętym", a także transparent "Bohaterowie Wyklęci" z symbolem Polski Walczącej i odciskiem wilczej łapy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz